W przypadku Golden State Warriors może okazać się, że nikt z nimi nie wygra serii w playoffach, a jedynie wolniej przegra.
Ale jeżeli czegoś nauczyło nas oglądanie „The Wire” to fakt, że nie da się
polec w grze, dopóki się w nią nie zagra. Dlatego też spróbuje znaleźć odpowiedź
na pytanie, nad którym głowi się cała liga – jak spowolnić obecnie najlepszą
maszynę w NBA.
Jedną z największych broni Golden State Warriors są prawdopodobnie
pick and rolle 1&4 między Stephenem Currym, a Draymondem Greenem. Nie
wykorzystują ich tak często jak by mogli, bo po prostu nie muszą tego
robić. Przeciwnicy jednak w większości przypadków nie mają na nie odpowiedzi i pojawia
się pytanie jak je zatrzymać.
Gdzie nie możesz się
zdecydować
Przy standardowej obronie pick and rolla defensor, na którym
postawiona jest zasłona, stara się nadążyć za ball-handlerem, przy czym wysoki
przesuwa się w kierunku dryblującego, tak by odciąć mu drogę/ możliwość rzutu.
Wygląda to mniej więcej tak.
Monta Ellis nie był wystarczająco agresywny, a Myles Turner
przesunął się w kierunku Curry’ego, dzięki czemu otworzyła się wolna przestrzeń
dla stawiającego wcześniej zasłonę Draymonda Greena. W zasadzie dwóch
zawodników Pacers kryło rozgrywającego Warriors, a nikt nie pilnował silnego skrzydłowego. Żaden jednak nie atakował Curry'ego w tej samej chwili, więc o podwojeniu nie ma mowy. W
tej sytuacji Curry mógł oddać albo trójkę ze zeswitchowanym obrońcą, albo podać
do Greena, który wychodził z przewagą 4v3. Oba warianty są korzystne dla GSW.
Trapowanie
Innym sposobem na pick and rolle Curry & Green są pułapki
zastawiane na Curry’ego – czyli zwykłe podwojenia MVP w akcjach 2v2. Gdy tylko
Green stawia zasłonę, obrońca stara się jak najszybciej doskoczyć do
rozgrywającego, przy czym wysoki automatycznie agresywnie atakuje Curry’ego. Ma
to mu zamknąć drogę podania czy rzutu.
Teoretycznie ma to nawet sens. Próbujesz wymusić stratę i czasem to się udaje. To typowo zero-jedynkowa opcja, gdzie rezygnujesz całkowicie z jednej rzeczy na korzyść drugiej. Zakładasz, że Curry nie może oddać trójki, co wydaje się dużym plusem. Rzucasz wyzwanie pozostałym zawodnikom Warriors by ciebie pokonali. A ci dokładnie to robią.
W praktyce Curry jest na tyle fantastycznym podającym, że po
prostu oddaje piłkę do Greena, przez co tworzy się klarowna przewaga liczebna 4v3 na
korzyść GSW. Jest mnóstwo miejsca. Draymond przy tak wysokich pick and rollach ma przestrzeń by się
rozpędzić skąd może zaatakować kosz i zdobyć łatwe dwa punkty lub rozrzucić
piłkę do niekrytego kolegi. Kiedyś pisałem, że w rogu mogłaby stać Taylor Swift, a i tak przy pozycjach jakie zapewniają Warriors i tak trafiałaby ze 3 trójki w meczu. W końcu, przy 4v3 zawsze ktoś będzie niepilnowany. A
że dodatkowo Green jest najlepiej podającym wysokim w lidze, to zazwyczaj znajdzie wolnego strzelca w rogu.
Wyłączyć rozegranie
Greena
Jest też inna opcja, która jest rzadko stosowana, czyli
traktowanie Curry’ego jakby był zwykłym strzelcem, a nie zabójcą o twarzy
dziecka. Polega to na tym, by twój wysoki zostawał po prostu niżej i nie
atakował rozgrywającego GSW.
W ten sposób oddajesz Curry’emu potencjalnie czystą trójkę, ale
zabierasz Warriors przewagę liczebną, jeżeli ten zdecyduje się podać do Greena.
Masz zabić czyste pozycje za 3 dla Draymonda Greena (jeżeli Bogut gra w p’n’r),
Harrisona Barnesa czy Andre Iguodali. Ci kolejno trafiają 40, 40, 39% swoich
trójek, więc oddawanie ich GSW przestaje być mniejszym złem. Zamiast wyłączyć Stefkę,
próbujesz wyłączyć z gry Greena (wysokiego), tak by ten nie miał sytuacji 4v3,
tylko 4v4. W ten sposób teoretycznie wyłączasz całej reszcie czyste pozycje. Takie coś
robili Pistons w swoim zwycięstwie przeciwko Warriors.
Jeżeli twój obrońca jest też na tyle zwrotny i długi jak w
tym przypadku KCP to cholera, zaskakująco często uda ci się nawet kontestować rzut za
3 Curry’ego. Jeżeli będziesz w stanie szybko doskakiwać do Curry’ego po
otrzymanej zasłonie, to może ta taktyka ma właśnie sens. Chodzi o to, byś miał
cały czas rozgrywającego GSW przed sobą. To jedna z tych rzeczy, którą będzie w
stanie robić Kawhi Leonard w potencjalnej serii Spurs-Warriors, gdy przyklei
się do rozgrywającego Dubs. Curry
nadal będzie mógł oddawać czyste rzuty, ale będzie musiał robić to niemal
natychmiastowo, gdy tylko przy postawionej zasłonie zgubi na ułamek sekundy
obrońcę.
1v1
W ten sposób zabierasz Warriors nie tylko możliwość
rozegrania wysokim z przewagą liczebną, ale sprowadzasz całą swoją obronę do
match-upów 1v1. I to jest moje główne założenie. Chodzi o to, by cały czas ktoś miał swojego obrońcę na plecach.
Dzięki temu Curry & Thompson nie mogą grać aż efektywnie bez piłki i wybiegać
swobodnie po zasłonach. Oczywiście, Warriors wciąż będą w stanie wypracowywać
dla nich czyste pozycje, bo to Warriors. Jak tutaj, gdzie Curry dostaje zasłonę od centra GSW poza akcją, dzięki czemu ma czysty look za 3.
Przy 1v1 ma zostać zabity lub bardzo utrudniony ruch piłki. Dubs wiedzą, że samymi podaniami są w stanie wypracowywać czyste pozycje, dlatego decydują się szukać tych najlepszych rzutów. Zmierzam do tego, by oddawać GSW jak najwięcej rzutów, które wychodzą od ball-handlera w pick and rollu (nie chcesz ich, ale z nimi żyjesz) lub - jeszcze lepiej - po sytuacjach 1v1.
Przy 1v1 ma zostać zabity lub bardzo utrudniony ruch piłki. Dubs wiedzą, że samymi podaniami są w stanie wypracowywać czyste pozycje, dlatego decydują się szukać tych najlepszych rzutów. Zmierzam do tego, by oddawać GSW jak najwięcej rzutów, które wychodzą od ball-handlera w pick and rollu (nie chcesz ich, ale z nimi żyjesz) lub - jeszcze lepiej - po sytuacjach 1v1.
To jedna z takich sytuacji, gdzie wszystko sprowadzone jest
do 1v1.
To inna, w której Curry wie, że może oddać rzut z obrońcą na
plecach. Nie chce jednak tego robić, bo wie także, że można spróbować wypracować łatwiejszy
rzut, więc sprowadza akcję do punktu wyjścia.
Pick and rolle z Greenem
na piłce
Jeżeli w pick and rollu na piłce jest Draymond Green robisz
dokładnie to samo – nie panikujesz. Pozwalasz mu zrobić swoje, ale gdy wjeżdża pod kosz przyklejasz się do
niego tak by miał 1v1.
Dodatkowo, jeżeli Bogut jest ustawiony dalej od kosza możesz
też liczyć na blok z pomocy od swojego centra, bo Australijczyk nie jest w stanie zagrozić ci
rzutem. Dzięki temu dochodzi do sytuacji, w której Green ma bardzo utrudnione
zadanie, bo musi kończyć pod koszem z dwoma obrońcami na plecach. Niekryty
będzie tylko Bogut, ale jest ustawiony daleko, więc by zagrozić ci będzie
musiał zaatakować kosz, a tam jest dwóch twoich ludzi. Jeden z nich może szybko
ewentualnie zrotować. Jeżeli odda piłkę do strzelców to ci będą mieli na sobie
także obrońcę. Nadal będą trafiać z defensorem na plecach, ale robisz wszystko
by im to jak najbardziej uniemożliwić.
Problem z tym podejściem jest dosyć prosty – potrzebujesz na
tyle uniwersalnych zawodników (piątek), gdzie każdy może nie tylko efektywnie bronić, ale
dawać coś od siebie w ataku. Tak na dobrą sprawę niewiele jest takich drużyn. Pistons
mają akurat jedną z takich pierwszych piątek. Thunder jeżeli zamienią w piątce Robersona
nawet na Waitersa. Spurs musieliby schować Parkera na Barnesie co jeszcze jest
do przyjęcia (?). Raptors z Carrollem na 4. Clippers jeżeli mieliby niskiego
skrzydłowego z rzutem.
Zmęczyć Curry’ego swoim
atakiem
Wspomniałem o ataku, bo jest to też forma obrony, w której
masz wymęczyć przede wszystkim Curry’ego. Ten musi być cały czas aktywny w defensywie. W siedmio-meczowej serii to będzie
istotne. Do tego potrzebny jest uniwersalny skład, by Warriors nie mieli na kim
schować swojego rozgrywającego. Idealnie by było, gdyby był to ktoś kto
nieustannie biega. Tak, biega. Najlepszym przykładem jest J.J. Redick, o którym mówił Doc Rivers:
Gdy oglądamy film z meczu J.J. często biega w kółko, czasami bez specjalnej przyczyny. To prawda. Robi trzy kółka, które nie mają nic wspólnego z akcją, a gość, który go kryje po prostu za nim biega. Jeżeli tak będziesz biegał za Redickiem i go krył to wpłynie to na twoją grę w ataku.
W serii Spurs-Clippers w zeszłych playoffach Redicka krył
Kawhi, co w ostatnich 3 meczach miało wpływ na jego słabnący poziom w ataku. Spójrz,
nie twierdzę, że to była główna przyczyna, pewnie jedna z wielu, ale miała na
pewno jakiś wpływ. Kawhi obijał się o zasłony, cały czas musiał pozostawać w
ruchu i po prostu nie mógł odpoczywać w obronie (czego i tak nie robi, ale w przypadku Curry'ego ma znaczenie). Podobna rzecz miała miejsce w
meczu Pistons-Warriors, gdzie Curry nieustannie – szczególnie w pierwszej kwarcie
– biegał za KCP między zasłonami i zbierał siniaki. Podobnych sytuacji było mnóstwo.
W playoffowej serii na pewno to będzie miało jakiś wpływ na atak Curry’ego i wymuszając na nim więcej rzutów w sytuacjach 1v1 odbije się na jego zmęczeniu.
W playoffowej serii na pewno to będzie miało jakiś wpływ na atak Curry’ego i wymuszając na nim więcej rzutów w sytuacjach 1v1 odbije się na jego zmęczeniu.
(Dlatego też np. izolacje, w których Curry może przyglądać
się akcji są jak najbardziej korzystne dla Warriors.)
Przykład: Warriors w serii z Thunder nie mają korzyści w
tym, by Curry krył Westbrooka, więc przesuną go do krycia rzucającego obrońcy.
Gdyby Morrow mógł utrzymać się w obronie to byłby idealną opcją do biegania
między zasłonami. Ewentualnie gorszy strzelec, ale lepszy obrońca - Waiters. Jeżeli OKC postawiłoby na Robersona to Curry będzie mógł rozłożyć
leżak, bo ten rezygnuje z czystych trójek. Podobnie z Clippers jeżeli ci będą
startować Luciem Mbah’a’Moute.
Jest jeszcze kilka innych ważnych rzeczy:
-nie możesz przegrać punktów z ławką Warriors
-wolisz mimo wszystko by Barnes/ Green i losowi ludzie oddawali swoje rzuty
niż Curry/ Thompson, ale nie kosztem czystych trójek dla całej reszty
-starasz się karcić GSW w paint i przy match-upach 1v1
-nie trać piłki (to powinno być napisane caps-lockiem)
-nie trać piłki (to powinno być napisane caps-lockiem)
-wykorzystujesz wszystkie switche, które Warriors stosują w
swojej obronie (np. gdy, Kevin Love jest kryty przez Curry'ego w post to musisz mu tam podać piłkę. Problem jest taki, że obrona GSW o tym wie, przez co stara się to za wszelką cenę utrudnić.)
-zwolnienie i przede wszystkim kontrolowanie tempa
Nie twierdzę też, że to co napisałem by wypaliło –
Curry przy wyrównanym meczu mógłby zdobywać po 60/70 punktów, gdyby obrońca nie nadążał za nim w pick and rollach albo ruch piłki
GSW okazałby się na tyle dobry, że ci wciąż znajdywaliby za dużo wolnych
pozycji. Nie ma też tutaj odpowiedzi na small-ball Dubs. Ale tak czy siak,
uważam że przy obecnej sytuacji wiele drużyn będzie musiało poszukać bardziej
radykalnych rozwiązań niż te tradycyjne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz